Nie można biegać, zanim nie zacznie się chodzić…

- polish andrzej górnicki bart den ouden Mar 23, 2022

Cóż, możesz, ale zwykle kończy się to płaczem!

Prawie rok po pandemii Covid-19 (luty 2021) w Holandii wydarzyło się coś naprawdę pozytywnego – wiele naszych jezior i kanałów zamarzło, a Holendrzy przestali jęczeć z powodu izolacji. Teraz wszyscy wyszliśmy na lód lub pod lód! Niektórzy odkopali swoje łyżwy, inni szukali okazji do nurkowania pod lodem.

W powietrzu unosiła się pozytywna atmosfera i wiele osób znów się uśmiechało.


Photo: Brenda de Vries

Trzeba było się spieszyć: znaleźć odpowiednie miejsce do nurkowania, znaleźć instruktora, dopasować plany. I tu właśnie przypomniał mi się świetny blog, który Michael Thomas napisał na stronie TDI. Blog nosi tytuł „Zwolnij młody kolego” (Wersja ang. „Slow down young fella) i Michael wyjaśnia w nim, jakie niebezpieczeństwa wiążą się ze zbyt szybkimi postępami. Jak to ujął Michael: „Kosztem błędów mogą być obrażenia i śmierć”. Nie mógłbym się z tym bardziej zgodzić.

Zapytacie, dlaczego ten wpis, napisany w sierpniu 2019 roku, przyszedł mi na myśl? Cóż, w ciągu jednego tygodnia miałem czterech instruktorów, którzy, moim skromnym zdaniem, próbowali biegać, zanim potrafili chodzić. Pozwólcie, że wyjaśnię.

Dwóch pierwszych instruktorów zapisało się na kurs nurkowania pod lodem z instruktorem prowadzącym. Agencja, o której mowa, wymaga minimum 3 nurkowań pod lodem, by nurek mógł otrzymać certyfikat. Dla obu z nich była to pierwsza próba nurkowania pod lodem. Ale ponieważ obaj byli instruktorami, pomyśleli, że dobrym pomysłem będzie zrobienie kursu Ice Diver Specialty Instructor. Tak więc, mając za sobą (miejmy nadzieję) 3 nurkowania pod lodem, zostali instruktorami nurkowania pod lodem. Teraz wiem, co sobie myślicie:

’Przecież agencja ustala dodatkowe standardy dotyczące doświadczenia, zanim zajmie się papierkową robotą i zatwierdzi uprawnienia instruktorskie?’

Tak, to prawda… na papierze. Ale chodzi po prostu o to, by kandydat oświadczył, że ma wystarczającą liczbę (10 lub 20, w zależności od kursu specjalizacyjnego) zalogowanych nurkowań. (To świetny przykład na relację „praca wyobrażona” vs „praca wykonana”).

Dobra, to musi dotyczyć tylko agencji komercyjnych/rekreacyjnych, prawda?

Niemożliwe, żeby instruktor nurkowania technicznego próbował pójść na skróty?

Można by mieć taką nadzieję, ale nie…

W tym samym tygodniu zgłosiło się do mnie dwóch instruktorów nurkowania technicznego, którzy również chcieli odbyć kilka nurkowań podlodowych i uzyskać certyfikat Ice Divers. Dzień później otrzymałem telefon:

'Nie zawracaj sobie głowy organizowaniem tego dla nas. Skontaktowaliśmy się z naszym Regionalnym Biurem i ponieważ obaj jesteśmy certyfikowanymi Nurkami Jaskiniowymi Full Cave, otrzymaliśmy uprawnienia Instruktora Specjalności Nurkowania Podlodowego.’


Photo: Brenda de Vries

Wyobraźcie sobie moje zdziwienie…

Jako instruktorzy powinniśmy spełniać wyższe standardy. Powinniśmy być bardziej świadomi niebezpieczeństw, które wiążą się z nurkowaniem poza naszymi ograniczeniami lub próbami nurkowania, do których nie mamy odpowiedniego doświadczenia. Prawdziwe niebezpieczeństwo tkwi w „nieznanym niewiadomym” – nie wiemy, czego nie wiemy. Nazywa się to również efektem Dunninga-Krugera. (Tu więcej o efekcie, oraz jakie może to mieć konsekwencje w nurkowaniu)

Nie możemy mieć nadziei na zwiększenie bezpieczeństwa nurkowania i zmniejszenie liczby incydentów i wypadków, jeśli nie zmienimy naszego podejścia. Instruktorzy, którzy idą na skróty i próbują biegać, zanim będą mogli chodzić, dają zły przykład. A jednocześnie narażają na niebezpieczeństwo swoich kursantów i siebie samych.

Co robicie, by mieć pewność, że masz wszystkie potrzebne informacje?
Jak ograniczacie ilość „niewiadomych” w swoim nurkowaniu?
Czy mówicie głośno, gdy widzicie potencjalne problemy lub niebezpieczeństwa?
Czy zachęcacie innych, by robili to samo?


Bart Den Ouden

Bart, który jest nurkiem zawodowym od prawie 20 lat, mocno wierzy, że za szkolenie się płaci, ale na certyfikat się trzeba zasłużyć. Zawsze czuł, że czegoś brakuje w większości programów szkoleniowych, których był uczestnikiem lub których nauczał. Czynniki ludzkie wypełniły dla niego tę lukę.

W 2001 roku został nurkiem zawodowym, a pięć lat później Instruktorem Szkoleniowym EFR, rok później Instruktorem Szkoleniowym TDI, a w 2008 roku Course Directorem PADI. Prowadzi również akredytowane szkolenia w miejscu pracy i jest nurkowym technikiem medycznym. Jest instruktorem Trimixu na obiegu otwartym i zamkniętym. W ciągu 20 lat nurkowania wykonał około 3000 nurkowań.

Bart wcześnie wprowadził i wspierał kursy Human Factors in Diving i sam został instruktorem The Human Diver. Chciał być na czele tego holistycznego nauczania w nurkowaniu.