
Omówienie trudnego nurkowania – prawdziwe doświadczenie
Sep 23, 2025
Jakiś czas temu napisałam o safari, w którym ostatnio uczestniczyłam, a którego celem było poszerzenie wiedzy uczestników na temat czynników ludzkich i umożliwienie im przećwiczenia nauczanych umiejętności. Omówienia po nurkowaniu stanowiły ważną część tygodnia, dlatego postanowiłam podzielić się najciekawszym z nich, które dotyczyło wymagającego nurkowania wzdłuż piaszczystego zbocza. Zgodnie z planem mieliśmy wykonać negatywne wejście w błękit, zanurkować i pozwolić, aby prąd zepchnął nas na rafę. Stamtąd mieliśmy nadzieję zobaczyć duże stado barakud, a następnie płynąć zygzakiem wzdłuż rafy, aż dotrzemy do piaszczystego, płytkiego zbocza, gdzie będziemy pływać i szukać makroorganizmów, wykonując jednocześnie przystanek bezpieczeństwa.
W praktyce nasze wejście zmieniło się w normalne (pozytywne) zanurzenie, a kiedy zanurkowaliśmy, znaleźliśmy się na piaszczystym zboczu, bez żadnej rafy w zasięgu wzroku. Po około 5-10 minutach nie chciałam już tam być. Prąd odpychał nas od kierunku, w którym płynęliśmy, a co gorsza, spychał nas w dół. Płynęłem z całych sił i czułam, jak moje tempo oddychania wzrasta. Rozejrzałam się po moim zespole i wszyscy robili to samo. Spojrzałam na nurka obok mnie, potrząsnęłam głową i pokazałam mu kciuk w górę. Skinął głową i powtórzył ten gest. Kiedy przewodnik spojrzał na nas, ponownie pokazałam mu kciuk w górę. Odpowiedział tym samym gestem, a następnie wskazał na płytkie wody w kierunku, w którym próbowaliśmy płynąć. Następnie odwrócił się i kontynuował płynięcie. Byłam zaskoczona, spodziewałam się, że odwzajemni sygnał i natychmiast zacznie się wynurzać. Nie byłoby to żadnym problemem, ponieważ nasza łódź podążała za nami i mogła nas podjąć. Odwróciłam się, aby spojrzeć na nurka obok mnie i zdałam sobie sprawę, że odpłynął. Widziałam, jak bardzo intensywnie płynął w kierunku, do którego zmierzaliśmy, ale nieco w dół, a nie w górę. Zdezorientowana spojrzałam w kierunku, w którym płynął, i zdałam sobie sprawę, że widzę rafę, do której zmierzaliśmy. Nie minęło dużo czasu, zanim wrócił do miejsca, w którym nadal próbowałam trzymać się mojej grupy. Potrząsnął głową i napisał na swojej tabliczce „dużo wysiłku dla gównianej skały”.
Spojrzał na przewodnika, spojrzał na mnie i uniósł kciuk. Z wdzięcznością zgodziłam się z nim. Przewodnik zobaczył nasz sygnał i skinął głową, ale kontynuował płynięcie. Mój partner i ja ponownie spojrzeliśmy na siebie, a on wyjął SMB, aby zasygnalizować łodzi, że wychodzimy na powierzchnię. Wszyscy inni nadal podążali za przewodnikiem. Po zakończeniu przystanku bezpieczeństwa i powrocie na łódź zaczęliśmy dyskutować o tym, co właśnie się wydarzyło. Byliśmy dwoma najbardziej doświadczonymi nurkami w grupie i czułam się odpowiedzialna za podjęcie decyzji o zakończeniu nurkowania zarówno dla innych, jak i dla siebie. Martwiłam się, że niektórzy z pozostałych nurków mogą mieć trudności, i byłam sfrustrowana, że przewodnik nie przerwał nurkowania. Mój partner wyjaśnił, że jak tylko mógł, popłynął obejrzeć rafę, aby sprawdzić, czy warto kontynuować wysiłek, ale uznał, że nie ma takiej potrzeby, dlatego wrócił do mnie, aby zakończyć nurkowanie.
Kiedy wszyscy bezpiecznie wrócili, przeprowadziliśmy omówienie. To, co było bardzo negatywnym doświadczeniem dla mnie i moich partnerów, zmieniło się w naprawdę pozytywne przeżycie. Przewodnik wyjaśnił, że sądził, iż znacznie łatwiej będzie wykonać przystanek bezpieczeństwa na płyciźnie i że po dotarciu tam prąd się zmniejszy. Wyjaśniliśmy nasze obawy pozostałym członkom zespołu i że stosunek wysiłku do korzyści sprawił, że nie było to dla nas warte wysiłku. Niektórzy członkowie zespołu zaznaczyli, że bardzo im się podobało i nigdy nie czuli, że to zbyt wiele lub że są w niebezpieczeństwie. Inne zespoły miały podobnie mieszane wrażenia, a jedną z najważniejszych lekcji był komentarz kierownika rejsu, który powiedział, że gdyby sytuacja się powtórzyła, poprosiłby przewodników o przerwanie nurkowania i spróbowanie ponownie w nieco innym miejscu lub później.
Bez omówienia nie ufałbym już temu przewodnikowi, ponieważ uważałem, że ignoruje znak kciuka w górę, mój partner z zespołu nadal martwiłby się, że wszyscy możemy być w niebezpieczeństwie, a przewodnik z pewnością pomyślałby, że jesteśmy wyjątkowo problematyczni.
Tego samego dnia powtórzyliśmy nurkowanie i tym razem poszło bardzo dobrze. Wykonaliśmy zanurzenie nieco bliżej rafy i większości nurków udało się zobaczyć barakudy. Prąd nie spychał nas już w dół, tylko na boki, co ułatwiło nam zadanie, zwłaszcza że tym razem, gdy opuściliśmy rafę, płynęliśmy z prądem.
W miarę upływu czasu większość osób zaczęła inaczej podchodzić do nurkowania. Niektórzy skupiali się bardziej na bliskości reszty zespołu lub poszczególnych członków. Niektórzy pracowali nad swoimi umiejętnościami komunikacyjnymi. Wielu nauczyło się nowych znaków. Jeśli ktoś zrobił coś „dziwnego”, podczas omówienia wyjaśniano, dlaczego ta osoba postąpiła w ten sposób, co, jak sądzę, zapobiegło kłótniom, które widziałem na innych łodziach nurkowych, gdy narastała frustracja. Ponieważ stworzyliśmy przestrzeń bezpieczną psychologicznie, stworzyliśmy również bardziej przyjazną przestrzeń, w której można było wspólnie omawiać problemy i pracować nad ich rozwiązaniem.
Jenny jest instruktorem nurkowania technicznego i nurkiem zabezpieczającym. Wcześniej przez 10 lat pracowała w zakresie edukacji plenerowej, ucząc między innymi wspinaczki skałkowej, kajakarstwa górskiego, żeglarstwa, narciarstwa, speleologii i kolarstwa. Jej zainteresowanie rozwojem zespołu zaczęło się od szkoleń typu outdoor, wykorzystując je jako narzędzie pomagające ludziom dowiedzieć się więcej o komunikacji, planowaniu i pracy zespołowej.
Od 2009 roku mieszka w Dahab w Egipcie, gdzie uczy nurkowania SCUBA. Obecnie jest instruktorem trenerem TDI, instruktorem Advanced Trimix, Advanced Mix Gas CCR oraz instruktorem Helitrox CCR.
Jenny uczestniczyła w wielu głębokich nurkowaniach jako część zespołu nurkowego H2O divers i pracuje jako nurek zabezpieczający w branży medialnej.
Jeśli chcesz pogłębić swoje doświadczenie nurkowe, rozważ udział w kursie wprowadzającym online, który zmieni twoje podejście do nurkowania, ponieważ bezpieczeństwo zależy od twojego postrzegania. Droga do zmiany zaczyna się tu.
Andrzej jest instruktorem nurkowania technicznego i nurkowania na obiegach zamkniętych. Pracuje jako konsultant do spraw bezpieczeństwa i wydajności w branży nurkowej. Z wykształcenia jest psychologiem ze specjalizacją w psychologii społecznej i psychologii bezpieczeństwa. Jego główne zainteresowania w tych dziedzinach związane są z wydajnością człowieka w ekstremalnych środowiskach oraz budowaniem zespołów o wysokiej wydajności. Andrzej ukończył studia podyplomowe w zakresie archeologii podwodnej i zdobył doświadczenie w roli osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo nurkowania w projektach naukowych- DSO. Od 2023 roku jest instruktorem Human Factors, prowadzi polski oddział The Human Factors. www.book.podcisnieniem.com.pl
Want to learn more about this article or have questions? Contact us.