Cena czy jakość: Kompromis między wydajnością a rzetelnością

- polish andrzej górnicki decision-making etto jenny lord Nov 02, 2023

Ostatnio prowadzę wiele dyskusji na temat standardów agencji szkoleniowych. Standardy agencji szkoleniowych są tym, nad czym musi pracować każdy instruktor i co każdy kursant musi spełnić, aby zaliczyć kurs. W przypadku kursu na wodach otwartych może to być na przykład „zdejmij, załóż i opróżnij maskę". Nowi instruktorzy są uczeni, że samo wykonanie danej umiejętności nie wystarczy, że musi to być wykonane w sposób komfortowy i powtarzalny. Ale tutaj sprawa się komplikuje. Skąd mamy wiedzieć, jak komfortowe było to dla kursanta? I z jaką łatwością powinni być w stanie ją powtórzyć? Podczas gdy niektóre agencje wprowadziły sposoby zadawania kursantom pytań o to, jak czuli się z daną umiejętnością, czy kursant rzeczywiście powie prawdę, jeśli wie, że może to oznaczać, że będzie musiał powtórzyć ćwiczenie, którego nie znosi? Czy mają czas na powtarzanie umiejętności w kółko? To od oceny instruktora zależy, czy dane ćwiczenie zostanie zaliczone lub nie. Jest to szczególnie trudne dla nowych instruktorów. Nie mają oni takich samych modeli mentalnych jak doświadczeni instruktorzy. Nie są w stanie odczytać z wyrazu twarzy kursanta ani dostrzec na podstawie innych drobnych wskazówek, jak naprawdę sobie z czymś radzą. Dzieje się tak, ponieważ często nie wiedzą, jak powinna wyglądać „normalność". Aby zostać instruktorem w większości agencji głównego nurtu (WRSTC), należy najpierw ukończyć wszystkie podstawowe poziomy rekreacyjne (Open Water, Advanced, Rescue), a następnie po około 40 nurkowaniach można rozpocząć pierwszy poziom zawodowy, Dive Supervisor (powszechnie znany jako Divemaster lub Dive Guide). Obejmuje to naukę prowadzenia nurkowań i asystowania instruktorowi podczas kursów. Następnie po około 100 nurkowaniach można przystąpić do kursu instruktorskiego, który obejmuje tydzień lub dwa nauki umiejętności nauczania. Następnie młodzi instruktorzy wyruszają w świat i uzyskują kwalifikacje do nauczania wszystkiego, od zupełnie początkujących nurków po Supervisorów Nurkowania. Niestety dla niektórych oznacza to, że mogli nie mieć do czynienia z żadnymi innymi prawdziwymi kursami (poza ich własnymi). Skąd więc mają wiedzieć, na co zwracać uwagę? Na kursie instruktorskim uczą się, jak uczyć poszczególnych umiejętności i jak poprawiać błędy, ale jak można nauczyć kogoś odczytywania, czy kursant czuje się komfortowo, czy nie, w ciągu tygodnia lub dwóch?

Jako ludzie jesteśmy leniwymi istotami. Chcemy wykonać wszystko, ale staramy się nie marnować zasobów, takich jak czas czy pieniądze. Erik Hollnagel nazwał to zjawisko „Kompromisem pomiędzy wydajnością a rzetelnością" (Efficiency-Thoroughness Trade Off lub ETTO). Zasadniczo, jeśli naszym priorytetem jest wykonanie pracy, będziemy wydajni, ale nie tak dokładni. Jeśli priorytetem jest bezpieczeństwo lub jakość, będziemy bardziej dokładni kosztem wydajności. Często w przypadku instruktorów nurkowania presja zewnętrzna, taka jak presja czasu, harmonogramy łodzi i warunki ekonomiczne oznaczają, że instruktorzy często skłaniają się bardziej ku wydajności. Nie oznacza to, że większość z nich nie zapewnia bezpieczeństwa, ale w tym przypadku jakość jest zwykle zagrożona.

Jeśli kursant z powodzeniem zdejmie, założy i opróżni maskę bez wynurzania się na powierzchnię, to z pewnością powinno to oznaczać zaliczenie? Czy to ma znaczenie, jeśli będzie musiał wynurzyć się na powierzchnię 2 sekundy później, aby wykrztusić i wypluć wodę? Co jeśli musimy przytrzymać kursanta, aby zapobiec przed odruchowym wynurzeniem? A co, jeśli wykona ćwiczenie, ale będzie to tak rozpraszające, że nie będzie w stanie skoncentrować się na niczym innym przez resztę nurkowania? W jakim momencie powiemy, że musi powtórzyć tę umiejętność? To jest to, czego nowi instruktorzy nie wiedzą i często uczą się tylko metodą prób i błędów. Ponieważ często mają presję ze strony centrum nurkowego, aby wszyscy kursanci ukończyli kurs w minimalnej liczbie dni, a „marnowanie" czasu na powtarzanie ćwiczeń będzie ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji. Często oznacza to przepuszczanie kursantów, którzy nie są jeszcze gotowi. Instruktorzy ci, są wydajni (oszczędność czasu/pieniędzy), ale nie są wystarczająco dokładni (jakość). Będą wiedzieć, że byli zbyt dokładni tylko wtedy, gdy zabraknie im czasu, a będą wiedzieć, że byli zbyt wydajni tylko wtedy, gdy coś pójdzie nie tak.

Aby móc dokonać takiej oceny, każdy musi wiedzieć, jak wygląda zaliczenie lub niezaliczenie. Oczywiście różni się to w zależności od kursanta, więc sama obserwacja jednych zajęć nie wystarczy. I tu leży źródło problemu - im więcej zajęć obserwuje kandydat na instruktora, tym jest to droższe (lub nieefektywne). Kandydat nie będzie widział z tego korzyści, dopóki nie uzyska certyfikatu instruktorskiego, a nawet wtedy niektórzy mogą tego nie dostrzec. To sprawia, że jest to trudne do sprzedania dla centrów i agencji. Możemy tylko wiedzieć, czy osiągnęliśmy właściwą równowagę między wydajnością a dokładnością, jeśli osiągniemy limit jednego lub drugiego. Czasami nie jest możliwe ukończenie kursu, nawet jeśli mamy dokładnie taką równowagę, ponieważ kursant może potrzebować dodatkowego czasu na opanowanie umiejętności, co może nie być możliwe do zaplanowania, wiąże się to również z dodatkowymi kosztami których kursant może nie chcieć ponosić. Branża jest dobrze znana z tego, że nie jest w stanie odmówić kursantom, czas jest zatem częściej wykorzystywany kosztem jakości.

Jako branża musimy ponownie ocenić ten kompromis. Niestety, największy czynnik wpływający na wydajność, czyli finanse, są zwykle decydujące. I choć bezpieczeństwo jest czasem zagrożone, nie zdarza się to często na oficjalnych kursach szkoleniowych. Oznacza to, że odpowiedzialność za jakość spada na indywidualnych nurków. W jaki sposób ci nurkowie mogą ocenić własne umiejętności, gdy instruktor mówi im, że zaliczyli kurs, gdy być może nie byli w stanie wykonać wszystkich umiejętności w komfortowy sposób?

Oto poprzedni blog, który wyjaśnia ETTO nieco bardziej szczegółowo: https://www.thehumandiver.com/blog/ETTO


Jenny jest instruktorem nurkowania technicznego i nurkiem zabezpieczającym. Wcześniej przez 10 lat pracowała w zakresie edukacji plenerowej, ucząc między innymi wspinaczki skałkowej, kajakarstwa górskiego, żeglarstwa, narciarstwa, speleologii i kolarstwa. Jej zainteresowanie rozwojem zespołu zaczęło się od szkoleń typu outdoor, wykorzystując je jako narzędzie pomagające ludziom dowiedzieć się więcej o komunikacji, planowaniu i pracy zespołowej.

Od 2009 roku mieszka w Dahab w Egipcie, gdzie uczy nurkowania SCUBA. Obecnie jest instruktorem trenerem TDI, instruktorem Advanced Trimix, Advanced Mix Gas CCR oraz instruktorem Helitrox CCR.

Jenny uczestniczyła w wielu głębokich nurkowaniach jako część zespołu nurkowego H2O divers i pracuje jako nurek zabezpieczający w branży medialnej.

Jeśli chcesz pogłębić swoje doświadczenie nurkowe, rozważ udział w kursie wprowadzającym online, który zmieni twoje podejście do nurkowania, ponieważ bezpieczeństwo zależy od twojego postrzegania.  Droga do zmiany zaczyna się tu.

Andrzej jest instruktorem nurkowania technicznego i nurkowania na obiegach zamkniętych. Pracuje jako konsultant do spraw bezpieczeństwa i wydajności w branży nurkowej. Z wykształcenia jest psychologiem ze specjalizacją w psychologii społecznej i psychologii bezpieczeństwa. Jego główne zainteresowania w tych dziedzinach związane są z wydajnością człowieka w ekstremalnych środowiskach oraz budowaniem zespołów o wysokiej wydajności.  Andrzej ukończył studia podyplomowe w zakresie archeologii podwodnej i zdobył doświadczenie w roli osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo nurkowania w projektach naukowych- DSO. Od 2023 roku jest instruktorem Human Factors, prowadzi polski oddział The Human Factors. www.podcisnieniem.com.pl