
Pomyślałem: Coś ty powiedział? I nic nie powiedziałem.
Apr 11, 2025Oto scenariusz. Jesteś na łodzi przygotowując się do nurkowania na wraku Maine, pięknym wraku na głębokości 30 m/100 stóp u południowego wybrzeża Wielkiej Brytanii. Choć wieje silny wiatr, towarzyska natura nurkowania w Wielkiej Brytanii sprawia, że jest przyjemnie. Nowy nurek, Sarah, jest instruowana przez samozwańczego „żartownisia” grupy, Dave'a. W połowie instruktażu Dave zwraca się do reszty zespołu nurkowego i mówi: „Nie martwcie się, chłopaki, mamy dziś damę w opałach, miejcie na nią oko, żeby nie zbłądziła”.
Ktoś z tyłu chichocze. Sarah uśmiecha się i spogląda w dół na swój ekwipunek. Rozglądasz się dookoła. Kilka innych osób nawiązuje z tobą krótki kontakt wzrokowy, zapanowała niezręczna atmosfera, a mimo to nikt nic nie powiedział.
Czujesz wewnętrzne poruszenie: To nie było miłe. Ale nie było to też rażące nadużycie. Więc... czy zabrać głos? A jeśli tak, to w jaki sposób?
Pisząc tego bloga, zastanawiam się, jakie mogą być wasze wewnętrzne reakcje:
- Niektórzy pomyślą: „Pogódź się z tym, w czym problem?”,
- Inni powiedzą sobie: „Byłem tego świadkiem i to było słabe. Spowodowało, że zacząłem się zastanawiać, czy chcę ponownie nurkować z tą ekipą",
- Inni będą zastanawiać się: „Byłem tam i powiedziałem coś. Nie było to łatwe, ale mój kompas moralny utknął w jednym miejscu, jakby był tam magnes".
Jak powiedzieć, że coś jest nie ‚‚OK" - na łodzi, podczas omówienia, czy pod powierzchnią?
Jak powiedzieć, że coś jest nie w porządku - na łodzi, na odprawie i pod powierzchnią?
W nurkowaniu dużo mówimy o świadomości sytuacyjnej. Ale rodzaj świadomości, który zapewnia nam bezpieczeństwo, to nie tylko plany nurkowania, mieszanki gazów lub obowiązki dekompresyjne, to także zwracanie uwagi na to, jak ludzie wchodzą w interakcje, jak przejawia się kultura w żartach, w ciszy, w tym, kto jest słuchany, a kto ignorowany. Ostatnie rolki Kenny'ego Dyala i Sweetwater SCUBA pokazują to wyraźnie, a blog Nic Emery - Co udajemy, że nie wiemy? - pokazuje, jak postąpiła jako Course Director i właścicielka centrum nurkowego, gdy spotkała się z podobną sytuacją.
Ten moment na łodzi? To było małe, mikro-zachowanie o ogromnych konsekwencjach.
A oto coś, co może zaskoczyć nurków: mówienie nie zawsze oznacza pójście na całość. Badania i doświadczenie pokazują, że subtelne sygnały, gdy są dobrze używane, mogą zmienić ton rozmowy, zresetować normy grupowe i chronić relacje - a wszystko to bez konieczności rozwalania całego dnia nurkowania i rujnowania aktywności towarzyskiej. Zasadniczo chodzi o tworzenie i utrzymywanie bezpieczeństwa psychologicznego w zespole.
Ten blog jest oparty na artykule z Loughborough University zatytułowanym „Jak mówić, gdy coś jest nie w porządku” i chociaż koncentruje się na środowisku pracy, przestrzeń nurkowa łączy zarówno pracę, jak i wypoczynek, więc wnioski można łatwo zastosować. Co ważniejsze, jeśli nie podejmie się odpowiednich działań, takie zachowania mogą być kluczowym warunkiem sprzyjającym popełnianiu błędów lub czynnikiem, sprzyjającym wystąpieniu zdarzenia niepożądanego. Film dokumentalny „If Only...” zawiera wiele przykładów takich mikro-zachowań, które są oczywiste z perspektywy czasu, ale nie w chwili zdarzenia.
W poniższych sekcjach omówiono kilka narzędzi przydatnych w sytuacji, gdy czujesz, że znajdujesz się w sytuacji „to nie jest w porządku”. Narzędzia te są podobne do modelu Probe-Alert-Challenge-Emergency (PACE), którego uczymy na kursach The Human Diver i który jest dostępny w podręczniku Wetnotesach THD.
Pauza - z wyczekującym spojrzeniem
Jednym z najprostszych, ale najpotężniejszych posunięć jest zatrzymanie się i celowa pauza. Uniesiona brew. Kontakt wzrokowy. Cisza. Tworzą one przestrzeń konwersacyjną - zaproszenie dla mówcy do zweryfikowania siebie.
W czasie rzeczywistym może to wyglądać następująco: Dave opowiada dowcip. Ty się nie śmiejesz. Patrzysz na niego, lekko zdziwiony i nic nie mówisz. Ten moment bezruchu. To często wystarcza, aby ludzie zmienili swoje nastawienie, wycofali się lub przeprosili bez konieczności zmuszania ich do tego.
Jest to werbalny odpowiednik utrzymywania neutralnej pływalności, gdy nie możesz sobie pozwolić na zamulenie dna lub uderzenie w sufit w ciasnym środowisku pod stropem - minimalny wysiłek, ale znacząca kontrola i wpływ.
Strategia „Hę?”
Często myślimy, że potrzebne są nam idealne słowa. Ale czasami wystarczy proste „Hę?” lub „Co to było?”. Te zwroty działają jak inicjatory poprawy - sygnalizują, że coś nie wyszło zbyt dobrze.
To delikatne szturchnięcie. Nie rzucasz oskarżeń, zamiast tego zapraszasz do refleksji. Działa to, ponieważ przenosi ciężar z powrotem na mówcę, dając mu szansę na ponowne przemyślenie tego, co powiedział.
Badania nad konformizmem społecznym i myśleniem grupowym (zobacz eksperymenty Ascha z konformizmem) pokazują, że pytanie lub pauza wystarczą, aby sprawdzić postęp niepożądanych zachowań. Na tym właśnie polega „Red Teaming” i konstruktywny sprzeciw.
Czytaj otoczenie
Warto sobie, uświadomić, że nie jest się samemu. Często, gdy dzieje się coś niewłaściwego, inni też to odczuwają. Rozejrzyj się. Nawiąż kontakt wzrokowy. Czy inni unikają patrzenia na Sarę? Czy przyciągają twój wzrok i unoszą brwi?
Jeśli wyczuwasz wspólny dyskomfort, masz sojuszników, a to ułatwia zaangażowanie.
To może być twój sygnał, aby wkroczyć z odpowiedzią o niewielkim nacisku, taką jak,
„Daj spokój Dave, ona jest tutaj, aby nurkować, a nie odgrywać stereotyp”.
Lub nawet bardziej beztrosko:
„No jasne, bo przecież każda kobieta potrzebuje ekipy ratunkowej, prawda?”.
Te komentarze działają, ponieważ podkreślają absurdalność bez wchodzenia w konflikt. Jest to świetny przykład na to, że humor i ironia mogą być wykorzystane do rozładowania konfliktu i zresetowania tonu.
Złagodzone wyzwania
Czasami, zwłaszcza jeśli rozmówca jest przyjacielem lub długoletnim kolegą z zespołu, ostre podejście może stworzyć więcej napięcia niż korzyści.
Dlatego pomyśl o złagodzeniu i spróbuj czegoś w stylu:
„Jestem pewien, że nie chciałeś tego powiedzieć, ale mogło to trochę dziwnie zabrzmieć”.
Lub:
„Być może źle to odczytałem, ale jednocześnie nie zabrzmiało to zbyt dobrze”.
Te bufory zapobiegawcze sygnalizują troskę i zaniepokojenie. Chronią relację, jednocześnie wyznaczając granicę. Problemem, z którym mamy do czynienia w różnorodnych „praktykach społeczności” nurkowych („rekreacyjnych”, „technicznych”, „jaskiniowych”, „lokalnych” itp.) jest to, że granice i standardy są często dość szare i rozmyte, a więc jak wygląda „normalne”?
Działanie z opóźnieniem
Dobrą rzeczą jest to, że nie wszystkie interwencje muszą mieć miejsce w danym momencie. Być może moment nie był odpowiedni. Może ryzyko (psychologiczne) wydawało się zbyt wysokie. W porządku. Znajdźcie kogoś zaufanego, może kogoś innego, kto był na nurkowaniu, i przeprowadź Omówienie. Podzielcie się tym, co zauważyliście i jak się czuliście. Poznajcie opinię innych. Jeśli nadal będziecie czuć się niepewnie, rozważcie spokojną rozmowę z Dave'em po nurkowaniu:
„Hej, chciałem tylko zasygnalizować, że wcześniejszy komentarz dotyczący Sary mógł być trochę nie na miejscu. Wiem, że prawdopodobnie miał to być żart, ale nie spodobało mi się to, a z jej mowy ciała wnioskuję, że jej też się to nie spodobało”.
To daje mu szansę na refleksję bez wpadania w zasadzkę. I pokazuje Sarze (jeśli o tym usłyszy), że ktoś to zauważył.
Osobiście odbyłem taką rozmowę z bliskim przyjacielem, który nie zachowywał się tak, jak uważałem, że powinien zachowywać się wobec jednego z członków naszego zespołu nurkowego. Nasza przyjaźń przetrwała, a ich relacje stały się silniejsze.
Interweniuj za innych. Z troską i zamiarem.
Może się zdarzyć, że poczujecie się zmuszeni do zabrania głosu w imieniu kogoś, kto nie jest w stanie sprzeciwić się, zwłaszcza gdy w grę wchodzi dynamika siły, np. sytuacja instruktora, dive mastera i kursanta. Mów obok lub wraz z poszkodowaną osobą, ale nie za nią. Jeśli Sarah nie wydaje się być poruszona lub już radzi sobie z tym na swój sposób, podążaj za jej przykładem.
Najlepsze interwencje przychodzą ze świadomością, pokorą i wyczuciem czasu. Wszystko to wymaga doświadczenia, a to oznacza, że trzeba mieć oczy i uszy otwarte, aby zobaczyć, jak wygląda i brzmi „normalność”. W tym przypadku zachowanie „w grupie” i „poza grupą” może być prawdziwym wyzwaniem do rozszyfrowania, jeśli jesteś osobą z zewnątrz.
Bezpieczeństwo psychologiczne zaczyna się tutaj
Jeśli chcemy zbudować zespoły nurkowe, w których ludzie mogą mówić o kontroli gazu, zagubionych partnerach lub nieoczekiwanych prądach, musimy zacząć od codziennej kultury. Obejmuje to sposób, w jaki ze sobą rozmawiamy, żarty, które robimy i kto czuje się bezpiecznie, aby zabrać głos.
Bezpieczeństwo psychologiczne nie oznacza bycia miłym dla ludzi - prowadzenie takich rozmów może być naprawdę trudne. Jak powiedział Warren Buffet: „Szczera informacja zwrotna to bardzo drogi prezent”. Koszt jest odczuwany przez obie strony... mówienie i strach przed (społeczną) zemstą oraz koszt zaakceptowania, że coś jest nie tak i należy się tym zająć.
Zabieranie głosu nie oznacza wcielenia się w policję nurkową. Oznacza to bycie świadomym. Oznacza to, że nie można pozwolić, aby małe rzeczy znikały tylko dlatego, że konfrontacja z nimi jest niewygodna. Kultura nie jest zmieniana przez politykę. Zmieniają ją drobne momenty, powtarzane konsekwentnie.
Human Diver dotyczy poprawy wydajności i integracji. O tworzeniu środowisk o wysokim poziomie zaufania i wydajności, w których ludzie mogą mówić głośno i robią to, a wszyscy zastanawiają się, jaki to miało dla nich sens, aby mogli stać się lepszymi niż wczoraj.
Następnym razem, gdy coś nie będzie w porządku, pamiętaj: nie potrzebujesz idealnej odpowiedzi. Musisz po prostu zacząć. Nawet pod wodą niewielki ruch może zmienić cały kierunek nurkowania.
Gareth Lock jest właścicielem The Human Diver, niszowej firmy skupionej na kształceniu i rozwijaniu nurków, instruktorów i powiązanych zespołów, aby mogli osiągać wysoką wydajność. Jeśli chciałbyś pogłębić swoje doświadczenie nurkowe, rozważ udział w kursie wprowadzającym online, który zmieni twoje podejście do nurkowania, ponieważ bezpieczeństwo zależy od tego jak jest postrzegane, odwiedź stronę internetową.
Andrzej jest instruktorem nurkowania technicznego i nurkowania na obiegach zamkniętych. Pracuje jako konsultant do spraw bezpieczeństwa i wydajności w branży nurkowej. Z wykształcenia jest psychologiem ze specjalizacją w psychologii społecznej i psychologii bezpieczeństwa. Jego główne zainteresowania w tych dziedzinach związane są z wydajnością człowieka w ekstremalnych środowiskach oraz budowaniem zespołów o wysokiej wydajności. Andrzej ukończył studia podyplomowe w zakresie archeologii podwodnej i zdobył doświadczenie w roli osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo nurkowania w projektach naukowych- DSO. Od 2023 roku jest instruktorem Human Factors, prowadzi polski oddział The Human Factors. www.podcisnieniem.com.pl
Want to learn more about this article or have questions? Contact us.